piątek, 21 grudnia 2012

List



Spędziłam kiedyś ze trzy godziny
- szukając listu od Ciebie, Tato,
W kartonowych pudłach
Pełnych papierowych fatałaszków z przeszłości

Brzydkich kartek wielkanocnych

Listów adresowanych do „Shiriko”
(jeden z moich chłopaków tak mnie nazywał, choć za cholerę nie pamiętam, dlaczego
- gdy mówię na głos „Shiriko”, w myślach pojawia się niebieska atłasowa piżama i pierwszy prawdziwy szampan, jakiego piłam w życiu)

Starych świadectw szkolnych

Wydrukowanych z Yahoo! pikantnych maili, jakie wysyłał do mnie na studiach mój wykładowca (miłosiernie ledwo widać już tusz)

Zaproszeń na ślub od osób, które zdążyły się już rozwieść (niektóre nawet dwa razy)

Jeden jedyny list od Ciebie zagubił się w masie makulatury

Nie ma go

Jest szczątkowo w moich myślach
Szara koperta
Zwykły papier w kratkę
Nic wymyślnego
(jak Ty sam)
List otrzymałam na porannym apelu
Podczas obozu żeglarskiego im. kapitana Barlika
W 1993
W Orzyszu

Ponieważ nie będzie nas w dzień Twojego powrotu, odbierze Cię Dziadek Z. – i pomoże Ci nieść patent żeglarski!

Biedny Tato
W świecie bez telefonów komórkowych
Po prostu nie wiedziałeś, że
wypisałam się już wtedy z kursu żeglarskiego
Nie umiałam wystarczająco dobrze pływać
Były wakacje, chciałam odpocząć
A nie wkuwać znaki żeglugi śródlądowej
Nocą, przy latarce
Albo ćwiczyć węzły
Nie mówiąc już o bączkowaniu (w tym zawsze byłam do dupy)

Zrezygnowałam
Obijałam się po obozie, trochę pływałam kajakiem
Trochę łaziłam po lesie
Paląc papierosy i śpiewając Pearl Jam
Z inną podobną do mnie dysydentką

Pomoże Ci nieść patent żeglarski

Nigdy nie powiedziałam Ci
Jak wiele znaczył tamten list

Gdy pod autokarem pojawił się Dziadek Z., nonszalancko pokazałam mu patent żeglarski

Tak samo niedbale pokazałam go Tobie, Tato, gdy już wróciliście z wakacji


--- k ---



The other day, I spent about three hours
Looking for a letter from you, Dad,
In cardboard boxes
Full of paper trinkets of the past

Ugly Easter Greetings cards

Letters addressed to “Shiriko” (one of my boyfriends gave me that nickname, though, hell, I don’t remember why
- when I say “Shiriko”, my mind projects  an image of blue satin pyjamas and the first authentic champagne I ever had in my life)

Old school reports

Saucy e-mails printed from Yahoo! Mail, sent to me by my lecturer when I was at the university (the ink is mercifully barely legible now)

Wedding invitations from people who have already managed to get divorced (some of them twice)

The only letter I ever got from you is lost in a mass of waste paper

It is gone

Some remnants still exist in my memory, though
Grey envelope
Ordinary sheet of checkered paper
Nothing fancy
(as you were)
I collected the letter at the morning call
During the summer sailing camp
(named after Captain Barlik)
In 1993
In Orzysz


We’re not going to be there on the day you come back, so Grandpa Z. will collect you – and help you carry your Yachtsman Certificate!

Poor Dad
In a world without cell phones
You simply did not know that
I had already dropped out from the yachting course
I could not swim well enough
I wanted holidays, I wanted to take some rest
I did not want to memorize inland waterway signs
At night, by torchlight
Or practise knots
Not to mention sculling (I was always crap at that)

I dropped out
I hung around the camp, did some kayaking
Some wandering around the forest
Smoking cigarettes and singing Pearl Jam
With another dissident like me

Help you carry your Yachtsman Certificate

I never told you
How much that letter had mattered

When Grandpa Z. turned up to pick me up,
I showed him my Yachtsman Certificate in a blasé sort of way

With similar nonchalance I showed it to you, Dad,
When you came back from your holidays






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz