Życie jest dobre
Lecz bywa lepsze
Bo ja sobie żyję
W Dolnym Rejestrze
niedziela, 8 grudnia 2013
środa, 22 maja 2013
Geranium
Wielkie ponad metrowe geranium stało na parapecie zachodniego okna
Definiowało pokój Dziadka jak wielki koszyk z jabłkami
Jak kopia obrazu Fałata na ścianie
- "Krajobraz zimowy z rzeką"
Jak mundur WP śpiący w szafie, otulony naftaliną
Jak radziecka Encyklopedia II Wojny Światowej za szkłem
Dziś taka nieprawomyślna
Geranium rozsiewało cytrusowy zapach przy każdym ruchu firanki
A gdy miałam katar, Babcia kazała mi wkładać roztarty listek do nosa
Było to trochę magiczne doznanie
Pierwotne
Zielarskie
Nie to, co krople do nosa z apteki
Dwadzieścia pięć lat później
Też miałam u siebie wielkie geranium
Wyhodowane z kawałka łodygi
(Odłamałam go z rośliny stojącej w jakiejś klatce schodowej)
Kiedyś włożyłam roztarty listek do nosa
Liczyłam na falę wspomnień
Na Proustowską magdalenkę
Skończyło się niepohamowanym atakiem kichania
Minęło dwadzieścia pięć lat
Wyhodowałam geranium
Oraz alergię na geranium
Czasem mam też alergię na wspomnienia
Definiowało pokój Dziadka jak wielki koszyk z jabłkami
Jak kopia obrazu Fałata na ścianie
- "Krajobraz zimowy z rzeką"
Jak mundur WP śpiący w szafie, otulony naftaliną
Jak radziecka Encyklopedia II Wojny Światowej za szkłem
Dziś taka nieprawomyślna
Geranium rozsiewało cytrusowy zapach przy każdym ruchu firanki
A gdy miałam katar, Babcia kazała mi wkładać roztarty listek do nosa
Było to trochę magiczne doznanie
Pierwotne
Zielarskie
Nie to, co krople do nosa z apteki
Dwadzieścia pięć lat później
Też miałam u siebie wielkie geranium
Wyhodowane z kawałka łodygi
(Odłamałam go z rośliny stojącej w jakiejś klatce schodowej)
Kiedyś włożyłam roztarty listek do nosa
Liczyłam na falę wspomnień
Na Proustowską magdalenkę
Skończyło się niepohamowanym atakiem kichania
Minęło dwadzieścia pięć lat
Wyhodowałam geranium
Oraz alergię na geranium
Czasem mam też alergię na wspomnienia
niedziela, 3 marca 2013
Słońce
Wyszło słońce
Kupiłam czerwone buty
Na wiosnę
The sun is out
I bought a pair of red shoes
For the spring
Kupiłam czerwone buty
Na wiosnę
The sun is out
I bought a pair of red shoes
For the spring
niedziela, 24 lutego 2013
Astry
Kiedy zmarła babcia
Poprosiłam o otwarcie trumny
Chciałam się pożegnać
(Przyjechałam na pogrzeb z daleka
Śmierdzącym nocnym pekaesem:
Jej śmierć przyszła tak nagle, pierwszego dnia września o czwartej nad ranem)
Ale ciało babci było zapadnięte, wilgotne od chłodni, obce i nieprawdziwe
Patrzyłam dziś po południu na jej twarz na portrecie
Otoczoną bukietem astrów
Potem zasnęłam
Śniła mi się w jakimś dobrym śnie
(Z którego nie pamiętam nic poza nastrojem)
Jest odwilż
Wszystko płynie
(Panta rhei)
(Panta rhei)
Będą i astry
Trzeba tylko trochę poczekać
Wytrzymać
====
When Granny died
I asked the funeral men to open up the coffin
I wanted to say goodbye
(I had travelled a long way for her burial
On a smelly overnight coach:
Her death had come so suddenly, it was the first day of September, 4 a.m.)
But Granny’s body was already sunken
Moist to the touch from the mortuary fridge
Unfamiliar and untrue
I looked at her face in the portrait this afternoon
Complemented by a bouquet of asters
I fell asleep and she came in a good dream
(Of which I remember nothing but the mood)
There is a thaw
Everything is flowing
(Panta rhei)
There will be asters
Only need to wait a white
Hold on
poniedziałek, 18 lutego 2013
Zegarki
Głowa pochyla się czasem nad ciałem
Wyobraża sobie małe zegarki
Tykające w każdej komórce
Duma nad skomplikowanymi procesami
Widzi, że wszystko zmierza do bezładu
Jest późno
I znowu pada śnieg
------
------
The head bends over the body sometimes
Looking at invisible clocks and watches
That tick in each and every cell
Ponders over complicated processes
Watches everything slide towards entropy
It is getting late
And it is snowing again
niedziela, 17 lutego 2013
Zniknienie
Czasem chciałoby się zniknąć
Nienawidzę szarych prawiewieczorów
Przebudzeń po drzemce
Z tanią sentymentalną muzyką w tle
Z nierozsądnie niewyłączonego radia
Sometimes
I wish I could disappear
Hate grey almost-evenings
Waking up after a nap
With cheap sentimental music
Hitting my ears from the radio
Left switched on
So recklesslywtorek, 12 lutego 2013
Kłąb
Gdy wszyscy śpią
Dom staje się nieswoim miejscem
Pracuję metodycznie, spokojnie, miarowo
Stukają rytmicznie klawisze
Automatycznie szukam odpowiedników
Kojarzę zdania, składam akapity
Jednotorowo
Drugotorowo myślę
Jedno nie przeszkadza drugiemu
Już w dzieciństwie to potrafiłam
- oglądać film i czytać książkę jednocześnie
W myślach snują się osoby, które umarły
i strzępki ich życia splątane z moim
Gdy ja umrę
Będzie jeszcze mniej tych strzępków
Co zapamięta moja mała Alex?
Dom staje się nieswoim miejscem
Pracuję metodycznie, spokojnie, miarowo
Stukają rytmicznie klawisze
Automatycznie szukam odpowiedników
Kojarzę zdania, składam akapity
Jednotorowo
Drugotorowo myślę
Jedno nie przeszkadza drugiemu
Już w dzieciństwie to potrafiłam
- oglądać film i czytać książkę jednocześnie
W myślach snują się osoby, które umarły
i strzępki ich życia splątane z moim
Gdy ja umrę
Będzie jeszcze mniej tych strzępków
Co zapamięta moja mała Alex?
niedziela, 10 lutego 2013
Ramka
Podczas zabawy z psem
Strąciłam portret babci
Otrzymany po czystce mieszkania
Gdy dziadek dołączył do babci
W piętrowym grobie
Na ładnym cmentarzu
„Irka, niedługo się spotkamy”
- Mawiał dziadek poklepując marmur
Spotkali się, kilka lat później
„Chcę portret babci, porcelanową maselniczkę i Krystynę córkę Lavransa”
- Powiedziałam przez telefon
Gdy portret spadł
Bliżej przyjrzałam się ramce
Pomalowana złotą farbą
Nieprecyzyjnie
Nierówno
Z plamkami na szkle
Widocznymi przy bliższym wejrzeniu
Dziadek stracił dużą część wzroku
Stare rany wojenne
Seria z karabinu maszynowego wycelowana w ochronny murek
Odłamki betonu wbite w oczy
Zabite marzenia o szkole podoficerskiej
Jednak pomalował jakoś tę ramkę na złoto
Z tęsknoty
Pewnie też z miłości
---
The other day I was playing with my dog
I knocked down grandma’s portrait
Which I got after the purge of their apartment
When grandpa joined grandma
In a two-storey grave
In a nice cemetery
“Irka, I’ll be with you soon”
- grandpa used to say, patting the marble
He was, several years later
“I want grandma’s portrait, the porcelain butter dish and
Kristin Lavransdatter”
- I said on the phone
When the portrait fell down
I took a closer look at the frame
It is painted with golden paint
Imprecisely
Unevenly
With small golden dots on the glass
You can only see them if you take a really close look
Grandpa's eyesight had been so bad
Old war wounds
A burst from a machine gun
Hit the wall he was hiding behind
Bits of concrete stuck in the eyes
Killed dreams of joining an officers' school
Yet somehow he painted the frame in gold
Out of longing
Probably also out of love
sobota, 2 lutego 2013
Gwiazda
Zobaczyłam spadającą gwiazdę
W zabobonnej panice
Przeszukałam głowę
W poszukiwaniu marzenia
Może się spełni?
Tak rzadko widuję spadające gwiazdy
Liczyłam na szczęście nowicjusza
Jak pierwszy raz w kasynie
Głos w głowie powiedział:
chciałabym, żebyś żył
Tyle tylko, że to niemożliwe
Ale innych marzeń nie znalazłam
Może poza: żebyśmy wszyscy byli zdrowi
Skoro już tu nie wrócisz
To zajmij się tym gdzieś tam, na górze
Tyle tylko, że słabo wychodzi mi wiara w "górę"
Taka natura plus bezemocjonalny wychów
Ale tymczasem żyję sobie, owszem
Mieszkam, pracuję, śpię, opiekuję się, wyjeżdżam
Spłacam kredyty, mam nawet plany
Tylko, że jakieś to wszystko wyblakłe
W zabobonnej panice
Przeszukałam głowę
W poszukiwaniu marzenia
Może się spełni?
Tak rzadko widuję spadające gwiazdy
Liczyłam na szczęście nowicjusza
Jak pierwszy raz w kasynie
Głos w głowie powiedział:
chciałabym, żebyś żył
Tyle tylko, że to niemożliwe
Ale innych marzeń nie znalazłam
Może poza: żebyśmy wszyscy byli zdrowi
Skoro już tu nie wrócisz
To zajmij się tym gdzieś tam, na górze
Tyle tylko, że słabo wychodzi mi wiara w "górę"
Taka natura plus bezemocjonalny wychów
Ale tymczasem żyję sobie, owszem
Mieszkam, pracuję, śpię, opiekuję się, wyjeżdżam
Spłacam kredyty, mam nawet plany
Tylko, że jakieś to wszystko wyblakłe
I saw a shooting star
In a moment of superstitious panic
I searched through my head
Trying to find a dream to come true
Maybe it would
I hardly ever see any shooting stars
I guess I counted on beginner’s luck
Like the first time in a casino
A voice in my head said:
I want you to be alive again
Shame it is not possible
I could find no other dreams, though
Maybe aside from:
I want us all to be in good health
If you are not coming back
Then there, above, wherever you are
Make sure that this happens
Shame I am hopeless at believing in the “above”
That is my nature
Plus unemotional nurture
In the meantime I am alive, yes, thank you
I occupy, I work, I sleep, I take care of, I leave on trips
I pay back my loans, I even have plans
It’s just everything is so bleak
Subskrybuj:
Posty (Atom)