W zabobonnej panice
Przeszukałam głowę
W poszukiwaniu marzenia
Może się spełni?
Tak rzadko widuję spadające gwiazdy
Liczyłam na szczęście nowicjusza
Jak pierwszy raz w kasynie
Głos w głowie powiedział:
chciałabym, żebyś żył
Tyle tylko, że to niemożliwe
Ale innych marzeń nie znalazłam
Może poza: żebyśmy wszyscy byli zdrowi
Skoro już tu nie wrócisz
To zajmij się tym gdzieś tam, na górze
Tyle tylko, że słabo wychodzi mi wiara w "górę"
Taka natura plus bezemocjonalny wychów
Ale tymczasem żyję sobie, owszem
Mieszkam, pracuję, śpię, opiekuję się, wyjeżdżam
Spłacam kredyty, mam nawet plany
Tylko, że jakieś to wszystko wyblakłe
I saw a shooting star
In a moment of superstitious panic
I searched through my head
Trying to find a dream to come true
Maybe it would
I hardly ever see any shooting stars
I guess I counted on beginner’s luck
Like the first time in a casino
A voice in my head said:
I want you to be alive again
Shame it is not possible
I could find no other dreams, though
Maybe aside from:
I want us all to be in good health
If you are not coming back
Then there, above, wherever you are
Make sure that this happens
Shame I am hopeless at believing in the “above”
That is my nature
Plus unemotional nurture
In the meantime I am alive, yes, thank you
I occupy, I work, I sleep, I take care of, I leave on trips
I pay back my loans, I even have plans
It’s just everything is so bleak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz